| Źródło: tvp
Od 14 lat walczą o karetkę. Wreszcie pojawiła się szansa na sukces.
Zespół ratowników medycznych obsługiwałby tereny nie tylko Łękawicy, ale również Ślemienia, Czernichowa i Gilowic. Na razie do mieszkańców tych miejscowości przyjeżdża jedna z pięciu karetek, które stacjonują w Żywcu. To znacznie wydłuża czas dotarcia do pacjenta. Problem może mieć wreszcie szczęśliwe zakończenie. Śląski Urząd Wojewódzki przesłał właśnie do Ministerstwa Zdrowia pismo, w którym wstawił się za mieszkańcami Żywiecczyzny.
Choroba nie wybiera. Bernadeta Okrzesik z Łękawicy często wzywała karetkę do chorego męża, z oddalonego o dziesięć kilometrów Żywca. Wzywała i czekała, a przecież liczy się każda minuta. Doskonale wiedzą o tym pielęgniarki z Łękawicy, które często do pacjentów mieszkających w górskich przysiółkach muszą dotrzeć pieszo. Brak karetki w tej miejscowości sprawia, że zespoły pogotowia ratunkowego w Żywcu nie są w stanie dotrzeć do pacjentów w ustanowionym przez prawo czasie.
Kilka lat temu w Łękawicy wybudowano garaż, w którym może stacjonować karetka. Przygotowano także pomieszczenia dla zespołu ratunkowego. Żywiecki szpital karetkę kupi sobie sam. Będzie także negocjował z Narodowym Funduszem Zdrowia kontrakt na jej utrzymanie. Teraz wszystko w rękach Ministra Zdrowia. Mieszkańcy Łękawicy wierzą, że rozpoczęta w 2002 roku batalia o karetkę, wreszcie zakończy się sukcesem.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj